Polacy są i będą najbiedniejszymi emerytami w Europie?

Na tle dyskutowanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym, sprowadzających się m.in. do drastycznego obniżenia składki przekazywanej do OFE warto zauważyć, że polscy emeryci są najbiedniejsi w Europie. Proponowane przez ustawodawcę cięcia najprawdopodobniej zaprzepaszczą zdobycze nie w pełni wdrożonej reformy emerytalnej z 1999 roku. Będziemy na starość jeszcze ubożsi?

Z danych GUS wynika, że średnie wynagrodzenie w Polsce wynosi obecnie 3,2 tys. zł. Jak podaje serwis Money.pl Niemcy zarabiają ok. 13,5 tys. zł, Brytyjczycy – 15,5 tys. zł, a Duńczycy – aż 18 tys. zł. Nawet w ogarniętej kryzysem Grecji średnie wynagrodzenie sięga 6,5 tys. zł, a w najbliższej nam Portugalii jest to 5 tys. zł.

Zgodnie z obowiązującym obecnych trzydziestolatków systemem emerytalnym wysokość dochodów przełoży się na przyszłe uposażenie emerytalne. Obecne świadczenie to około 1500 zł, a więc połowa średniej krajowej. Dzisiejszy 35-latek po uzyskaniu wieku emerytalnego otrzyma zaledwie 40% dotychczasowej pensji. Żeby zabezpieczyć sobie finansowo jesień życia, warto odkładać w trzecim filarze (więcej w naszym portalu), ale tak postępuje niewielu Polaków, bo w ciagu ostatniego roku zaledwie 280 tys. osób dokonało wpłaty do IKE.

Jak słusznie zauważa Money.pl: „Zdaniem ekspertów jeśli nowy system emerytalny ma się ustabilizować i okrzepnąć to musi potrwać 20-30 lat. Tymczasem politycy kierują się doraźnymi celami, które mogą zagrozić całemu systemowi jak i zasobności portfeli przyszłych emerytów”.

Działanie rządu zmierza obecnie tylko do załatania dziury w budżecie ZUS, ale w efekcie poważnie wpłynie na zmniejszenie kapitału emerytalnego przyszłych emerytów, co w dalszej perspektywie skutkować będzie koniecznością zwiększenia obciążeń podatkowych obywateli.

Zdjęcie pochodzi z serwisu Flickr.com.