Sprzeciw wobec emerytur obywatelskich

Eksperci uważają, że emerytury obywatelskie stanowić będą obciążenie dla budżetu. fot.: sxc.hu

Eksperci są zdania, że przyznanie emerytury obywatelskiej osobom nie odprowadzającym z tytułu uzyskiwanych dochodów składek, jest co najmniej nierozważne.

Taką propozycję wysunęła Jolanta Fedak, mając na uwadze osoby pracujące w szarej strefie, sezonowo, w oparciu o kontrakty czy inne porozumienia niż umowa o pracę. Chodzi o to, by po osiągnięciu wieku emerytalnego nie musiały one korzystać ze wsparcia pomocy społecznej.

Emerytura obywatelska byłaby niskim świadczeniem, ale lepszym niż ubóstwo. Przy tym, jak podkreślała szefowa resortu pracy, byłoby to rozwiązanie tańsze niż zasiłek.

Eksperci są jednak zdania, że emerytura obywatelska jest niesprawiedliwa i krzywdząca dla pozostałych obywateli. Przypominają, że wysokość emerytury zgodnie z systemem obowiązującym od roku 1999 uzależniona jest od kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym każdego obywatela.

Nie można więc promować osób, które nie odprowadzają składek. Nie ma znaczenia powód. Co więcej podjęcie tego rodzaju decyzji godzić będzie w interesy państwa.

Również związkowcy krytykują pomysł minister Fedak. Ta jednak wyjaśnia, że osoby w wieku emerytalnym powinny mieć stałe uposażenie, gwarantujące im minimum poczucia bezpieczeństwa. Może się zdarzyć, że po osiągnięciu ustawowego wieku emerytalnego nie będą sobie w stanie zapewnić regularnych dochodów.

• 20/11/2010 przez gosc (Nika)

  Wspaniałe "pomysły" Pani Fedak :( Zabrać, wczesniej przyznaną w pełni prawa, możliwość pracy (bez zwalniania się z pracy) i pobieranie emerytury. Taki pracujący emeryt opłaca podwójnie podatek i wszystkie sładki ZUS-owskie, a dać tym, którzy nigdy nie dokładali się do budżetu państwa i ZUS-u. BRAWO!!!! Nic dodać, nic ująć. Co ta Pani jeszcze robi na ministerialnym stołku?