odzyskaj hasło
Zaloguj / Zarejestruj się
Szukaj


Jesteś w: Strona główna > Indywidualne Konto Emerytalne > Licz się ze swoją przyszłą emeryturą

Licz się ze swoją przyszłą emeryturą

IKE to efektywne oszczędzanie, niezależnie od wysokości i regularności dochodów. fot.: sxc.hu
dodano 9 Lutego 2011


Analitycy oceniają, że obecne zmiany w emeryturach odbiją się najbardziej na osobach rozpoczynających karierę zawodową. Spodziewać się  one mogą w przyszłości świadczenia emerytalnego niższego nawet o 575 zł – wynika z analiz Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

 

Już wkrótce do OFE zamiast dotychczasowych 7,3 proc. składki trafi zaledwie 2,3 proc. Różnicę otrzyma ZUS na finansowanie bieżących wypłat. Wszystko po to, dług budżetu państwa nie przekroczył tzw. progu ostrożnościowego, sięgającego 55 proc. w stosunku do PKB.

 

Niepewna przyszłość przyszłych emerytów

Niższa składka oznacza, że towarzystwa emerytalne będą miały mniej środków na inwestycje w nasze przyszłe emerytury. Tymczasem Ministerstwo Finansów jest zdania, że przyszłe świadczenia powinny, dzięki decyzjom rządu, wzrosnąć. Resort uważa, że część składki, która zamiast do OFE trafiać będzie do ZUS, zostanie zwaloryzowana o wzrost gospodarczy i inflację. Można więc spodziewać się uposażenia emerytalnego większego aż o 596 zł.

 

Dodajmy, że wyliczenia rządu opierają się o założenia, iż po reformie OFE inwestować będą między 90 a 100 proc. przekazanej im składki na giełdzie. Tymczasem IGTE ocenia, że fundusze zdecydują się jedynie 30 proc. środków inwestować w giełdę, a pozostałą część w obligacje.

 

Emerytów uratuje wyż demograficzny

Wszystkie te kalkulacje równe są probabilistyce. Polacy natomiast pewni mogą być tylko tego, że przy kolejnym kryzysie rządzący znów sięgną po środki gromadzone z myślą o przyszłej emeryturze. To łatwy sposób na łatanie niedoborów budżetowych, ponieważ składki przekazywane do ZUS (12,22 proc. naszych wynagrodzeń), mimo formalnego rejestrowania ich wysokości na indywidualnych kontach ubezpieczonych, w rzeczywistości nie są inwestowane, ale przeznaczane na wypłatę bieżących emerytur.

 

Świadczenia wypłacane w przyszłości uzależnione będą od wzrostu PKB w długim okresie, a więc głównie od zmian w produktywności i sytuacji demograficznej. Korzystną dla przyszłych emerytów sytuacją byłby zarówno wzrost gospodarczy, jak i boom demograficzny, który sprawi, że będzie miał kto łożyć na nasze przyszłe emerytury.

 

Niekoniecznie jednak życie musi zrealizować ten optymistyczny scenariusz. Nie raz już zachęcaliśmy do samodzielnego zadbania o przyszłe świadczenie emerytalne.

 

Sam zadbaj o swoją emeryturę

Szczególnie uważnie ofercie w ramach III filara przyjrzeć powinny się osoby młode, które wchodzą właśnie na rynek pracy. Jeśli polegać będą tylko na składkach do ZUS, a tym samym „państwowej” emeryturze, wraz z osiągnięciem wieku, w którym możliwe jest zakończenie kariery zawodowej może je czekać spore rozczarowanie.

 

Emerytura wypłacana z ZUS uzależniona jest przede wszystkim od koniunktury gospodarczej, a tę trudno przewidzieć w 30-letniej perspektywie. Należy również pamiętać, że obecnie na utrzymanie jednego emeryta łożą cztery pracujące osoby, a za niespełna 20 lat będzie to tylko dwóch aktywnych zawodowo Polaków. Może się również okazać, że konieczne będzie ponowne podniesienia wysokości składki do ZUS, w innym wypadku  zabraknie środków na wypłatę bieżących świadczeń.

 

To właśnie 25-latkowie mają obecnie najwięcej możliwości, by zabezpieczyć swoją przyszłość. W ich przypadku procent składany znakomicie spełni swoją rolę. Im dłużej będą oszczędzać, tym większy kapitał zgromadzą.

 

Przypomnijmy, że najskuteczniejszą formą gromadzenia środków na jesień życia jest Indywidualne Konto Emerytalne. Założyć je można w wybranej instytucji finansowej – banku, funduszu inwestycyjnym, towarzystwie ubezpieczeniowym lub w domu maklerskim. Możemy przenosić środki między poszczególnymi instytucjami, jeśli uznamy, że ta, której powierzyliśmy nasz kapitał nie pomnaża go zadowalająco. Co więcej sami decydujemy, kiedy i ile chcemy wpłacać.

 

Policz, ile możesz odłożyć

Przy założeniu, że dzisiejszy 25-latek przez najbliższych 40 lat systematycznie odkładać będzie na IKE 150 zł miesięcznie, a fundusz inwestycyjny osiągać będzie 10-procentową stopę zwrotu rocznie, to osiągając wiek emerytalny oszczędzający zgromadzi 956.517,04 zł. Same wpłaty stanowić będą kwotę 72.000 zł. Pozostały kapitał to zyski z inwestycji.

 

Tę sumę, wraz z osiągnięciem wieku emerytalnego, można wypłacić jednorazowo lub jako co miesięczny dodatek do emerytury w wysokości 4.542,16 zł, zakładając, że okres wypłat równy będzie okresowi oszczędzania.

 

Nawet przy mniej optymistycznej stopie zwrotu sięgającej 8 proc. uzyskać można oszczędności w wysokości 527.142 zł. Wówczas podniesiemy sobie swoją emeryturę o 2.503,21 zł przez najbliższych 40 lat.

 

Korzystaj na emeryturze

Po środki gromadzone na IKE rząd sięgnąć nie może. Mogą je za to dziedziczyć najbliżsi lub osoba uposażona. Oszczędności na emeryturę nie są obarczone 19-procentowym podatkiem od zysków kapitałowych. Warunkiem jest jednak zachowanie środków do osiągnięcia wieku emerytalnego. Można oczywiści, wcześniej wycofać zgromadzony kapitał, ale wówczas liczyć się trzeba z koniecznością odprowadzenia podatku. Ustawodawca określił też limit wpłat na IKE, który w roku 2011 wynosi 10.077 zł, stanowiąc 3-miesięczne średnie wynagrodzenie prognozowane na dany rok.

 

Warto więc oszczędzać samodzielnie z myślą o emeryturze. Niestety, system emerytalny wciąż nie jest stabilny i – jak pokazały doświadczenia ostatnich miesięcy – podlega politycznym decyzjom i dynamicznym zmianom. Niekoniecznie korzystnym dla przyszłych emerytów.

Wyraź swoją opinię na forum >>

Ciekawy artykuł?

Podziel się z innymi!
Niestety Twoja przeglądarka internetowa nie obsługuje wymaganej wersji programu flash player.
Zapraszamy na Nokaut.pl Telefony komórkowe!
Pobierz najnowszą wersję Flash Playera

Komentarze:

  • 04/02/2012 przez gosc (Lokus11)

    Dawno temu, kiedy tkwiliśmy jeszcze w okowach realnego socjalizmu obowiązywał w Polsce tzw. repatrycyjny system emerytalny. W skrócie: pokolenia produkcyjne pracowały na emerytów, którym wysokość emerytury wyliczono wg wymyślonych zasad w oparciu o zarobki osiągane bezpośrednio przed przejściem na emeryturę. Stwarzało to możliwości pewnych nadużyć. Najczęściej „miłosierni” przełożeni sztucznie, przez podwyżki, premie, nagrody itd. windowali zarobki potencjalnego emeryta co w rezultacie podwyższało wyliczoną emeryturę. Jakoś to przez lata funkcjonowało. Przyrost naturalny był przyzwoity, poziom życia dość „siermiężny”, możliwości dorobienia (choćby jako stróż, portier czy „stacz kolejkowy”) istniały. Nikt nie krytykował przywilejów „branżowych” czy „mundurowych”. Wskutek nieprzewidywalnych zawirowań historycznych system społeczny się zawalił, zaczęliśmy myśleć ekonomicznie. Ekonomiści wyliczyli, że wskutek drastycznego spadku przyrostu naturalnego, wydłużenia czasu życia funkcjonujący system emerytalny grozi w przyszłości zapaścią finansów państwa. Postanowiono więc przeprowadzić reformę emerytalną zgodną z krótką i przejrzystą zasadą: każdy w trakcie swojej aktywności zawodowej zbiera sobie kapitał, który po osiągnięciu wieku emerytalnego podzielony przez średnią ilość miesięcy „dożycia” da wysokość emerytury. Zgrabne,przejrzyste, czytelne i sprawiedliwe - w odniesieniu do zdrowych i pracujących. Oczywiście płacimy jeszcze składki rentowe, są i tacy, którzy nie mogą lub nie chcą pracować - to oddzielny temat. Wszystko było by OK gdyby system był powszechny i konsekwentnie dotyczył wszystkich, w tym również : posiadających przywileje branżowe (w tym górników), mundurówkę, rolników.. Czy można coś zrobić nie naruszając spójności systemu? Myślę, że tak. Składki emerytalne płacone przez pracowników, którzy krócej pracują i w konsekwencji dłużej będą pobierać emeryturę powinny być odpowiednio większe – czasami kilkukrotnie. Jeśli tak nie jest, a w systemie są wyłączenia to politycy próbują brakujące pieniądze „uszczknąć” (tu ciśnie się na usta inne słowo...) tym, którzy uczciwie i systematycznie składkę emerytalną płacą. 1.Nowy ( już nie repatrycyjny) system został wprowadzony po to, (i taka była ówczesna interpretacja) żeby uniknąć zapaści finansów państwa ponieważ składki nie równoważą wydatków – teraz każdy dostanie tyle ile sobie uskładał – oczywiście średnio w skali systemu. Jak to się to ma do podwyższenia wieku emerytalnego? Ma wpływ wyłącznie na wysokość obliczonej emerytury – chcę iść wcześniej na emeryturę – będę miał niższą i odwrotnie. Nigdy nie dostanę (uśrednione!) więcej niż uzbierałem. Właściwa przyczyną podwyższania wieku emerytalnego jest zamiar zagarnięcia więcej pieniędzy tych, którzy emerytury nie doczekali !! Przy takim rozwiązaniu większy odsetek ludzi odejdzie nie doczekawszy emerytury! Moimi pieniędzmi ( na indywidualnym koncie) państwo dysponuje przez wiele lat po kosztach niższych niż przy pożyczkach w bankach komercyjnych. I co? Robi mi łaskę wypłacając emeryturę? Podwyższając wiek emerytalny dba, żebym tę emeryturę miał większą.... Co za troskliwość! Szczyt hipokryzji. 2.Przy wyliczaniu emerytury politycy „zadbali” o to, żeby kobiety średnio krócej pracujące i dłużej żyjące, a w dodatku z reguły mniej zarabiające (czego oczywiście nie popieram) dostały bonusa. Ustalono, że tzw średni czas dożycia nie będzie liczony oddzielnie dla kobiet i mężczyzna będzie liczony wspólnie. Popieram, choćby za trud urodzenia i wychowania dzieci. Jest jednak pewne „ale”! Jeśli liczy się średnią w ten sposób to jedni o pewien procent zyskują, inni o ten sam tracą. Tyle, że zgadza się to wyłącznie „procentowo”. Jeśli ujęto mi przykładowo 30% z mojej „większe kupki” (faktycznie zgromadzoną kwotę podzielono przez ilość miesięcy o 30% większą) i komuś dodano 30% do jego mniejszej to nie są te same kwoty. Ktoś po drodze „zagospodarował” część moich pieniędzy! To jest kreatywna księgowość! Jak komuś coś ukraść przekonując go, że to w imię wyższych celów !? 3.Prowadzona kampania popularyzująca zasady nowego systemu emerytalnego kojarzy mi się z wizjami emeryta pod palmami i dziedziczeniem oszczędności tzw II filara czyli z OFE. Oczywiście w tę pierwszą nie wierzyłem, natomiast możliwość zabezpieczenia finansowego bliskich była tym co zadecydowało o moim wyborze nowego systemu emerytalnego. Po kilkunastu latach dowiaduję się z ust polityków, że z tym dziedziczeniem to tylko mi się zdawało! Poza tym efektywność inwestowania OFE jest taka, że najprawdopodobniej zwykłe lokaty bankowe dały by więcej. Ceniłem sobie Pana Prof. Balcerowicza za niektóre posunięcia w okresie dynamicznych zmian systemowych – były oczywiście „wpadki” jak np. bandycka prywatyzacja PGR jednak jego (ewidentnie przegrana) debata telewizyjna z ministrem finansów wzbudziła moje zdumienie. Miałem wrażenie, że autorytet nie rozumie matematyki w za kresie czterech działań. Bronił oczywistego absurdu jakim jest przekazywanie składki do OFE, które po odliczeniu sobie prowizji inwestują w obligacje państwowe. A może państwo mi „sprzeda” te obligacje – będę miał zysk od całej sumy! Miałem dziwne wrażenie, że chodzi tu raczej o utrzymanie zarzą- dów, rad nadzorczych, rzesze doradców i konsultantów. Jeśli ktoś wypada z polityki nie będzie przecież pracował za jakąś głupią średnia krajową czy minimalną płacę. A może inne rozwiązanie – stworzyć przedsiębiorstwo państwowe choćby Bank Emerytalny, ściśle wyspecjalizowany, który wyłącznie gromadziłby kwoty dzisiaj przekazywane OFE i udzielał kredytów hipotecznych i inwestycyjnych na procent niższy niż banki komercyjne a wyższy od oprocentowania obligacji państwowych. Przyszli emeryci zyskali by efektywniejsze inwestowanie swoich składek a gospo- darka narodowa (obywatele) tańsze źródło finansowania np. budownictwa mieszkaniowego. Zdaję sobie sprawą, że takie rozwiązanie jest kłopotliwe i może namieszać na rynku finansowym. To oczywiście tylko luźne rozważania. Każde rozwiązanie będzie dobre jeśli jego celem będzie nie nabijanie kabzy bankowcom a realne pomnażanie kwot na przyszłe emerytury. Oby wizja wypoczynku pod palmami nie zamieniła się na obraz emeryta z kubeczkiem przed apteką proszącego o wsparcie.

  • 16/06/2012 przez gosc (pulsar)

    o co chodzi? "przy stopie zwrotu 8% można uzyskać oszczędności 527142 zl, wowczas podniesiemy sobie emeryture o 2503,01 zł!! przez najnliższych 40! lat"- moja maszyna licząca w wyniku operacji dzielenia 527142/480 (40lat=480 miesięcy) daje wynik=1098,21 zł na miesiąc! , właściwie też coś....

  • 23/08/2012 przez gosc (Lila)

    Ja się nie martwie o emeryturę bo już inwestuję z www.planemerytalny.pl

Dodaj komentarz

Wyślij

Emerytura Trzeci Filar IKE

Zobacz więcej