Węgrzy zawiesili drugi filar

Węgierski rząd zawiesił składki do funduszy emerytalnych. fot.: sxc.hu

W Polsce trwa dyskusja na temat dalszych losów systemu emerytalnego, w tym OFE, tymczasem węgierski rząd podjął decyzję o likwidacji obowiązkowego, prywatnego filara emerytalnego. Uruchomiony zostanie ponownie od lutego 2011 roku.

W ten sposób Węgrzy zamierzają poradzić sobie z ograniczeniem deficytu budżetowego. Warto dodać, że zgodnie z wcześniejszymi decyzjami premiera Victora Orbana ubezpieczeni mogli swobodnie dysponować swoimi środkami, decydując się na gromadzenie ich w otwartych funduszach emerytalnych lub funduszu państwowym.

Węgierski rząd przedstawił obywatelom pesymistyczną wizję przyszłości, ostrzegając, że nieprzeniesienie środków do państwowego systemu skutkować będzie utratą aż 70% świadczenia. Co więcej pozostanie w prywatnym sektorze będzie równoznaczne z odmową wypłaty państwowej emerytury.

Likwidacja prywatnego filara ma przynieść budżetowi państwa blisko 10 mld euro, co pozwoli choć częściowo uporać się z deficytem. Eksperci oceniają jednak, że to próba kompleksowej nacjonalizacji węgierskiego systemu emerytalnego.

Zwłaszcza, że podjęta w październiku przez premiera Orbana decyzja o wstrzymaniu składek do OFE i przekierowania tych środków do budżetu państwa miało do końca 2011 przynieść 1,5 mld euro oszczędności. Złożono wówczas Węgrom obietnicę, że powrót do państwowego systemu jest dobrowolny i nie niesie z sobą ujemnych konsekwencji. Państwo miało bowiem lepiej zaopiekować się kapitałem przyszłych emerytów niż prywatne instytucje finansowe wykorzystujące te pieniądze do ryzykownych inwestycji na giełdzie.

Obowiązujący na Węgrzech system emerytalny, podobnie jak w Polsce składa się z trzech filarów: państwowego, obowiązkowego prywatnego oraz fakultatywnego prywatnego. Składka do funduszy emerytalnych wynosi 9,5 proc. dochodów brutto.

Węgierskie prywatne fundusze emerytalne nie mogą nawet złożyć w tej sytuacji skargi do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ deputowani rządzącej partii Fidesz niedawno ograniczyli jego kompetencje, uniemożliwiając mu unieważnianie ustaw dotyczących budżetu.